To pierwszy tak malutki tamborek, który dotąd wyhaftowałam. Powstał on do kompletu z tamborkiem „Fiat” i będzie zdobił moją ścianę. Tak! Właśnie moją!

Bardzo się cieszę, że zamawiacie coraz więcej rękodzieła, to bardzo nas twórców motywuje i raduje. Miło mi, że podobają się Wam moje prace i piszecie maile, pytając o nie. Dzięki Wam powstaje wiele personalizowanych projektów, każdy inny, każdy niepowtarzalny.

Zdarzają się jednak wieczory, kiedy chcę zrobić coś dla siebie. Trochę zazdroszczę Wam, że robię coś dla Was, że haftuję pamiątki na całe życie, a dla siebie nic takiego nie mam… Wiecie, szewc w dziurawych butach chodzi…
No to właśnie parę takich wieczorów poświęciłam na zrobienie dla siebie tamborka „Fiat” i drugiego, mniejszego do kompletu. Ten z kolei już od dawna chodził mi po głowie. Nie wiem kiedy zrodził się na niego pomysł, ale wiem, że długo czekał na realizację.

Dzisiaj jednak już jest gotowy i zdobi ścianę obok mojego łóżka. Codziennie rano mogę na niego spoglądać i cieszyć się, że też mam te małe haftowane ozdóbki u siebie. Naprawdę je lubię.
