Tamborki metryczki dla rodzeństwa zdobią już ścianę w domu Jerzego i Zuzi. Dostałam wiadomość ze zdjęciem i zrobiło mi się tak miło… Cieszę się, że moje rękodzieło znajduje swoje miejsce w Waszych domach. To wspaniałe, że doceniacie ręcznie robione przedmioty. A gdy są one na zamówienie, to tym bardziej serducho rośnie!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać miejsce, w którym pracuję. Jest jednak pewien problem, bo ja tak na prawdę pracuję w wielu miejscach.
Pomysły przychodzą mi do głowy tak naprawdę co chwilę. Zamówienia i projekty to praca przy laptopie, zazwyczaj przy biurku. Tak samo cięcie i składanie papeterii. Akwarelami natomiast najchętniej maluję na kuchennym stole. A haft… przy biurku, w łóżku, a ostatnie parę miesięcy też w czasie podróży – by zdążyć wysłać wszystkie zamówienia w ustalonym terminie.
To w hafcie jest super, bo mogę go zabrać wszędzie ze sobą. Często wożę moją paczuszkę z aktualnym tamborkiem i akcesoriami. Świetnie, że mam pasję, która jest moją pracą, albo pracę, którą wciąż to więcej uwielbiam robić.